Poczytaj mi mamo, poczytaj mi tato…

Porządkowałem ostatnio bibliotekę i wpadły mi w ręce zapomniane nieco przeze mnie  książki o szeroko pojętej tematyce sportowej. Ponieważ jest tego całkiem sporo nasunęło mi to myśl, żeby podsumować literaturę dotyczącą biegania i nie tylko. Mikołajki i Święta tuż tuż, może ktoś znajdzie inspirację do znalezienia prezentu. Z początku chciałem podzielić w jakiś sposób książki według zawartości ale zrezygnowałem z tego pomysłu. Zacznę po prostu od pierwszej książki jaką kupiłem. 

Jerzy Skarżyński –  Biegiem przez życie. (mam wcześniejsze wydanie)

Była i jest to w mojej ocenie najlepsza książka na temat treningu biegowego. Może z racji, że była to pierwsza fachowa pomoc w mojej początkowej karierze biegacza i chłonąłem wszystko na temat biegania, a może sposób pisania autora odpowiadał moim potrzebom.  Każdy znajdzie w niej coś dla swojego poziomu wytrenowania. Wiąże się z nią pewna anegdota. Koniecznie chciałem mieć autograf Pana Jerzego i podczas II półmaratonu w Warszawie postanowiłem zrealizować marzenie. Byłem już po pierwszym maratonie i podszedłem do autora prosząc o autograf, a dodając sobie pewności oznajmiłem, że przebiegłem już pierwszy maraton. Pan Jerzy przerwał mi i powiedział „proszę Pana, Pan nie przebiegł tylko ukończył maraton, a to jest różnica. Wszystko przed Panem”. Zatkało mnie podziękowałem i pomyślałem…. nie powiem co. Jednak po powrocie do domu gdy nieco ochłonąłem stwierdziłem, że jest w tym dużo racji, chociaż podanej nieco brutalnie. Cóż nie zawsze życie głaszcze nas po głowie. Ale cenię w ludziach, że mówią prawdę.

Tego autora ukazały się jeszcze: Maraton i ultramaratony. Był też Bieg maratoński. 

W tym samym stylu są napisane książki zza oceanu:

Jack Daniels – Bieganie metodą Danielsa

Ta pozycja bez uwag. Przyznam, że nie pamiętam szczegółów.

Bob Glover – Podręcznik biegacza.

Ta pozycja jest dla mnie nieco dziwnie napisana, lub źle przetłumaczona. Chyba mamy inną mentalność niż Amerykanie. Okazuje się, że biegaczy trzeba w książce ostrzegać przed piorunami, że biegnąc pod wiatr jest jednak ciężej (ciekawe), że samochody ważą więcej od biegacza i szybciej się przemieszczają ??? Oczywiście zdania są wyrwane z kontekstu i nie powinny mieć wpływu na ocenę wartości merytorycznej jednak to pozycja nie dla mnie. 

Haruki Murakami – O czym mówię, gdy mówię o bieganiu. 

Głośna pozycja na rynku. Rewelacja do czytania jednym tchem. O życiu. Takie pozycje uwielbiam. Połączenie filozofii i sportu.

Christofer McDougall- Urodzeni biegacze

Również pierwsza liga. Chyba faktycznie Indianie z plemienia Taraumara biegają już w łonie matki.  Ciekawostka -można się dowiedzieć czy biegacz ma szansę dogonić antylopę i co z tego wyniknie. 

Laura Hillenbrand – Niezłomny

Kilkaset stron genialnej opowieści o życiu sportowym i nie tylko Loui Zamperiniego – przedwojennym amerykańskim olimpijczyku. Nie da się nie wciągnąć. 

Scott Jurek, Steve Fridman – Jedz i biegaj

Mam ją od miesiąca. Z autografem zdobytym korespondencyjnie w Poznaniu. Rany jak można biec przez 24h? Przekonaj się sam. Jest też sporo przepisów dla wegetarian takich właśnie jak Scott Jurek .

Łukasz Grass – Trzy mądre małpy

Pozycja niesamowita. Tak, to znowu moje klimaty. Odskocznia od problemów związanych z pracą w świat sportu, a konkretnie  triathlonu. Czy to nie aby o mnie?… Plus strategiczna decyzja życiowa autora. Dla mnie niepotrzebne są tylko słowa wstępu. Książka i tak sama się obroni. To co opisuje Pan Łukasz dzieje się w każdym z nas. Końcowa relacja z Ironmana w Roth spowodowała, że czułem się jakbym sam płynął, jechał na rowerze i biegł w maratonie. Na koniec relacji chciałem wypić izotonik. Szkoda, że taka krótka. Ale też z autografem autora.    

Skoro jesteśmy przy triathlonie to mam dwie pozycje:

Joe Friel – Triatlon biblia treningu

Tej książki nie trzeba przedstawiać; pozycja znana w świecie sportowym. Nic dodać nic ująć.

Dariusz Sidor – Ironman dla każdego

I znowu nie wiem czemu, ale lepiej mi się czyta tą właśnie pozycję (lub powinno się chyba napisać korzysta z materiału). Pewnie znowu chodzi o naszą mentalność. Z obu tych pozycji można ułożyć trening pod triathlon. 

Na koniec wspomnę tylko o książkach związanych z pływaniem

Na rynku jest kilka tytułów np. Pływanie dla każdego – Terry Laughlin, Kraul metodą Total Immersion (chyba z płytą DVD). Trudno jednak nauczyć się pływać bez instruktora. 

Głośna pozycja dla biegaczy  to na pewno również:

Jeff Galoway – Bieganie metodą Gallowaya

Tej książki nie mam w swojej bibliotece. Metoda biegowa coraz częściej wybierana przez biegaczy. Nie raz słyszałem o bieganiu „galowayem”.

Z pewnością pozycji jest jeszcze kilkanaście.  

Miłej lektury. A co Wy polecacie ?

Pozdrawiam

Krzysztof Józefowicz

 

Powiązane Posty