Jeżeli zastanawiacie się nad startem w triathlonie w przeszłym sezonie, jeżeli zastanawiacie się czy dacie radę, przeczytajcie wywiad z Ewą Wonko „Od GP Łodzi do podium w triathlonie”. Ewa pojawiła się w sporcie amatorskim roku temu, a sezon kończy z trzema miejscami na podium w triathlonie. Postanowiliśmy przybliżyć Wam postać Ewy Wonko, młodej łódzkiej triathlonistki, która swoją przygodę ze sportem zaczęła podczas poprzedniej edycji GP Łodzi.
Jak zaczęłaś? Gdzie debiutowałaś?
Swoją przygodę z triathlonem rozpoczęłam w tym roku, tuż przed wakacjami. Decyzja o pierwszym starcie była dość nieoczekiwana… pod koniec listopada ubiegłego roku zaczęłam biegać, początkowo były to starty w Grand Prix Łodzi. Regularne treningi zaczęłam w kwietniu, przygotowując się do pierwszej „dyszki” podczas pikniku majowego w Wiączyniu.
Czyli zaczęłaś od cykl biegów w parku 3 maja?
Tak, tam się wciągnęłam. Szukając na stronie maratonypolskie.pl ciekawej imprezy biegowej, w której mogłabym wystartować, moją uwagę zwróciła informacja o „I triathlonie w Dąbrowie Górniczej”. Po przeczytaniu regulaminu, pomyślałam sobie – będę miała do pokonania 500m pływania, 18km na rowerze mtb i na koniec 5km biegu. Każdy z tych odcinków osobno nie sprawiłby mi problemu, ale pokonanie ich jeden po drugim jako całości? Wcześniej miałam już mały sprawdzian – kwietniowy aquathlon. Pomimo przerwy po pływaniu na basenie (1000m), przebiegnięcie 5km nie przyszło łatwo! Ale pod wpływem impulsu kliknęłam: zarejestruj się i decyzja o pierwszym starcie została podjęta. Miałam zaledwie dwa tygodnie na przygotowanie, czyli bardzo niewiele.
I podołałaś?
Tak. Mój debiut w triathlonie miał miejsce 24 czerwca w Dąbrowie Górniczej
Dlaczego triathlon?
To bardzo wszechstronna konkurencja, łączącą trzy najbliższe mi dyscypliny sportowe, w tym moją ulubioną – pływanie. Treningi nie są monotonne, a na brak urozmaicenia i nudę absolutnie nie można narzekać. Poza tym lubię wyzwania. Ukończenie takich zawodów przynosi naprawdę dużo satysfakcji! Dodatkowo amatorzy mogą startować razem z czołowymi zawodnikami; miałam przyjemność startować z Agnieszką Jerzyk, tegoroczną olimpijką z Londynu. Oczywiście nie muszę dodawać, że podczas samych zawodów widziałam ją tylko na starcie….no i jak dublowała mnie podczas jazdy na rowerze.
Jak dużo trenujesz?
Podczas wakacji, w okresie startów było to zwykle 6 dni w tygodniu (po dwa dni na rower, bieganie, basen), choć bywało i tak, że przez 2 tygodnie nie robiłam dnia odpoczynku. Teraz zamierzam się mocniej skupić na bieganiu, bo tutaj mam sporo do nadrobienia. No przydałoby się trochę szybkości Otylii w wodzie! Dlatego w tym miesiącu zmieniłam trening na – 3xbasen, 3xbieganie i od czasu do czasu rower.
Trenujesz głównie sama?
W przypadku basenu i roweru przeważnie tak. Oczywiście korzystam z rad kolegów triathlonistów. Natomiast na treningi biegowe regularnie spotykamy się ze znajomymi. Przynoszą one lepsze efekty niż samodzielna praca, przynajmniej w moim przypadku. A dodatkowo w miłym towarzystwie zawsze jest przyjemniej i rośnie motywacja.
Czy łączysz tą pasję z zawodem?
Praca i sport to dwie oddzielne kategorie. Triathlon jest moim hobby i odskocznią od codziennego życia. Choć treningi i starty zajmują sporo czasu, to mam nadzieję, że uda mi się wszystko pogodzić. Jednocześnie zdaję sobie sprawę z tego, że nie będzie to łatwe. Tym bardziej, że jestem na początku swojej drogi zawodowej i sporo czasu muszę poświęcić na samodzielną naukę i wszelkie kursy doskonalące. Na pewno wymagać to będzie dobrej organizacji czasu.
Twój guru?
W zasadzie nie mam na razie jakiegoś wzoru do naśladowania. Na pewno imponują mi najlepsi! Ale podziwiam wszystkich, którzy podejmują próbę zmierzenia się z triathlonem, szczególnie na najtrudniejszym dystansie iron mana.
Gdzie wystąpiłaś w tym roku?
W tym roku startowałam tylko na dystansach krótkich: supersprint/sprint:
Dąbrowa Górnicza 500m/18km mtb/5km
Konopiska MP 750m/20km/5km 34 m-ce
Sława 600m/15km/3km
Sandomierz 750m/20km/5km
Kozienice 750/15km mtb/3km
Jaworzno 400m/10km mtb/3km
Frydman 750m/20km/5km
…trzykrotnie udało mi się stanąć na podium (Sława, Sandomierz, Frydman)
Jakie są Twoje życiówki?
Najlepszy rezultat w sprincie udało mi się uzyskać na ostatnich w tym sezonie zawodach we Frydmanie 1h24:06.93. Ale tak naprawdę każda impreza jest inna i nie można do końca porównywać poszczególnych startów ze względu na zupełnie odmienny profil i trudność trasy. Poza tym na początku sezonu (Konopiska, Sława) startowałam tylko na rowerze crossowym…przez co dużo traciłam do pozostałych zawodników; dopiero w Sandomierzu i Frydmanie miałam możliwość jazdy na rowerze szosowym. Natomiast w ”wymiarowym” supersprincie (600/15/3) startowałam tylko raz, z wynikiem 01:01:23
Czy możesz podać jakieś bardziej wymierne rezultaty?
Niestety nie. Posiadam czasy jedynie z triathlonów: pływanie 750m – 14:40 (łącznie z dobiegnięciem do strefy zmian), rower 20km – 38:18, bieg 5km – 25:08.
Widząc Twój zapał, jestem pewny, że szybko je poprawisz. Jakie masz plany?
O ile nie wydarzy się nic nieoczekiwanego, to na pewno będę kontynuować przygodę z triathlonem, bo ten sport naprawdę wciąga. Zapisałam się już na przyszłoroczny Sieraków i Poznań na ¼ „iron mana”. Poza tym będę chciała spróbować dystansu olimpijskiego i na pewno powtórzę niektóre starty z tego roku (Sandomierz, który wspominam najmilej). A w przyszłości ½ IM, ale wszystko w swoim czasie.
Dziękuję za rozmowę i do zobaczenia na starcie GP Łodzi 2013 w Parku 3 Maja.
Michał Dębowski
biegampolodzi.pl TEAM