Triathlon w Żilinie

W sobotę 20 Sierpnia 2011 w słowackiej Żilinie odbyła się seria zawodów triathlonowych. Rano rozpoczynały się zawody dla dzieci na mini dystansie ,w południe start na dystansie sprinterskim, a o godzinie 15 start na dystansie olimpijskim. Słoneczna pogoda , świetna organizacja – wszystko blisko siebie ,parking ,biuro zawodów ,strefa zmian ,wydawanie posiłków ,namioty ze sprzętem do tri. Przestrzeganie ram czasowych to mocna strona Słowaków. Rejestracja zawodników przebiegała szybko i sprawnie bez konieczności okazywania badań lekarskich ,jedyną nowością na 2011 rok jest wprowadzenie licencji triathlonowych ,które wykupuję się na miejscu za 1 Euro. Dla porównania na MP licencja kosztuje 40 zł!Pływanie odbywa się po sztucznym zbiorniku rzeki Wag woda tego dnia miała ok 19 stopni co było dobrym wynikiem jak na zbiornik górski. Wejście do wody kamieniste ale krótkie ze względu na głębokość akwenu.2 pętle po 750 m i wyjście do strefy zmian ,usłane matami. Etap kolarski to 6 kółek z asfaltem jak stół , na każdej pętli podjazd ok 200 metrów. Mały kryzys na 5 okrążeniu pomógł mi znieść Tomek Jędrzejko , któremu chciałem podziękować za wsparcie „na kole”.Etap biegowy to już indywidualna walka z samym sobą 4 okrążenia o łącznej długości 10 km. Na każdej pętli wolontariusze podają zawodnikom sznurki , które zakłada się na szyje. Dzięki temu zawodnicy i organizatorzy wiedzą ile kto ma okrążeń. Trasa biegowa płaska po utwardzonej nawierzchni ,w większości zacieniona w godzinach startu olimpijki .Sił dodaje nieustanny widok na góry , które widoczne są na wszystkich etapach triathlonu. Zawody obstawione są przez silny skład Węgrów ,zarówno pierwszy zawodnik jak i zawodniczka są tej narodowości. Poziom zawodników jak i organizacji jest na wysokim poziomie, pierwszy na mecie był POCSAI Balázs z czasem 1:49:53.9 .Na 78 startujących , 15 miało czas poniżej 2 godzin. Startowało 11 pań w tym jedna polka- Agnieszka Kus z  Krakowa z czasem 2:46:06.2 .Mój wynik nie powala ale został poprawiony od ubiegłorocznego o 8 minut i wyniósł 2:39:11.3. Zawody zanotowały wzrost liczby startujących na obu dystansach , jednak było tylko 6 Polaków na dystansie olimpijskim, a jest to zaledwie 60 km od naszych granic. Na koniec w pakiecie można wybrać sobie posiłek regeneracyjny w postaci drugiego dania plus Kofola lub piwo! W pakiecie każdy zawodnik otrzymał również pamiątkową techniczną koszulkę. Koronacja zwycięzców bardzo fajnie poprowadzona , dobre nagłośnienie, a na koniec zwycięzcy wypuszczali gołębie na wolność taki akcent widziałem po raz pierwszy. Polecam tą imprezę na rok 2012
Wyniki

Galeria
Pozdrawiam
Michał „TriMajk” Godlewski

Powiązane Posty