Jacek Chmiel: Przyszła jesień. Już nie dokuczają nam letnie upały, temperatura powietrza pozwala nam na trening w bardziej komfortowych warunkach. Możemy biegać więcej i praktycznie o każdej porze dnia bez obawy o przegrzanie organizmu. Ja jednak chciałbym zwrócić uwagę na inne walory wczesnojesiennej pory. Widać je na straganach z warzywami i owocami. Kolorowo, różnorodnie, wybór, że nie wiadomo na co się zdecydować. Dla nas biegaczy, jest to wspaniała okazja do uzupełnienia witamin i soli mineralnych z naturalnych produktów. Warzywa: patison, kabaczek, cukinia, bakłażan, kapusta, ogórek i pomidor, to tylko niektóre dobrodziejstwa natury jakie powinny znaleźć się na naszym stole. Z owoców polecam te nasze polskie, które dojrzewają w naszym klimacie na drzewie a nie na statku wiozącym je do kraju. A więc jabłka, śliwki, gruszki, morele i winogrono ale to nasze, krajowe, małe ale bardzo słodkie i soczyste. Pamiętajcie, jesienią odrzucamy suplementację chemiczną!!! Żadnych sztucznych witamin i odżywek.
Na koniec chciałbym polecić przepis na jesienny obiad dla dwójki biegaczy za 6 zł i przygotowany w 15 minut.
– Paczka makaronu np. kokardki – 3 zł.
– Duża cukinia – 2 zł.
– Przyprawy i odrobina oliwy z oliwek – 1zł.
Makaron ugotować , cukinię obrać ze skórki lub nie, pokroić w kostkę i wrzucić do głębokiej patelni na rozgrzaną oliwę z oliwek. Posypać niedużą ilością przypraw: sól, bazylia, czosnek, oregano lub gotową kompozycją typu „Kucharek”. Dusić przez 15 minut pod przykryciem na niezbyt silnym ogniu. Makaron odcedzić, wyłożyć na talerz, położyć na niego uduszoną cukinię. Można też udusić pomidory.
Polecam – palce lizać!!!
*Jacek Chmiel – Absolwent AWF Poznań. W swojej bogatej karierze trenerskiej wychował wielu medalistów Mistrzostw Polski w biegach średnich i długich. Od początku kariery zawodniczej, opiekun Joanny Gront – Chmiel (rekord życiowy w maratonie – 2:35:07), która zdobyła Mistrzostwo Polski w maratonie w 1996 roku oraz wygrała maratony m.in. w Las Vegas, Lozanie, Genewie, Utrechcie. Prowadził Benjamina Matolo z Kenii zwycięzcę Maratonu Solidarności w 2001 roku.