Wyciąg z regulaminu GP dotyczący NW:
• Marsz NW jest to przemieszczanie się naprzemiennym krokami do przodu, z zachowaniem stałego kontaktu z ziemią, w taki sposób, że nie jest widoczna gołym okiem jednoczesna utrata kontaktu obu stóp z podłożem.
Podczas marszu NW nie dozwolone jest:
• nadmierne pochylanie ciała w przód,
• wbijanie kijów pod kątem prostym (przed linią ciała),
• obniżanie środka ciężkości-czyli chodzenie na ugiętych nogach
• zbyt krótka długość kroku marszowego-tzw “młynek”
• praca na ugiętych rękach
• Każdy zawodnik, który będzie podbiegał dostanie ostrzeżenie od sędziego na trasie, za drugie ostrzeżenie otrzyma karę 1 minuty, a za każde kolejne 5 minut
Proszę Kolegów, z tak zredagowanego Regulaminu wynika, że ostrzeżenie na trasie można dostać tylko za podbieganie. Kara za resztę przewinień, jako rzeczy nie dozwolonych jest w tej wersji regulaminu nie określona , w związku z tym nieistniejąca. Ja rozumiem, że Sędziowie posługują się intuicyjnie Regulaminami Federacji A lub B, ale w tych zawodach w Regulaminie nie ma ani słowa, że obowiązują ogólne zasady chodu jakiejś federacji (ostatnia kropka Regulaminu GP dopuszcza jego zmiany). W realu codziennej tyry , wypisywanie upomnień za pierwsze pięć kropek, nazwałabym nadinterpretacją z prośbą o wyjaśnienie Organu Nadrzędnego, z zachowaniem ustawowych terminów.
Wiem, wiem NW ma być fajną zabawą i szpanerską rekreacją. Staram sobie wyobrazić, jak to zgodnie z sugestią 3 i 5 kropki, możliwe jest chodzenie z prostymi rękami i nogami – jakoś tak chodził „lunatyk” z drugiej klasy podstawówki, by nas pierwszaków wystraszyć.
Jeśli chodzi o sam III marsz na GP, to było na 6. Organizator, jak na prawdziwe zawody w terenie, zapewnił suchy asfalt, mokrą kostkę, małe i duże błoto, słońce, deszcz, śnieg,wiatr a przede wszystkim znośną jak na te porę roku temperaturę. Poprawiłam się planowo o 1min, co daje duże szanse na 36min, na koniec cyklu. Te ręce, to oczywiście, bez upomnień, wiem że pracują u mnie, jak u stracha na wróble – ale się staram. Jest tylko jedno małe ale, jak ktoś dosłownie zabiegnie mi drogę, niezależnie, czy się spyta czy może to zrobić, a nie będzie zawodnikiem, który mnie dubluje – dostanie słownego „wazona”.
W NW na zawodach na czas, nie wykorzystuje się, jak w biegach, „całej pary”. Wyprzedzanie przeciwnika czy ustawienie się na jak najlepszej pozycji na trasie, jest aspektem techniczno-taktycznym. Robienie tego, za pomocą podbiegów jest po prostu śmieszne.
Dzień był super i nic mnie nie boli. Katar się gdzieś w tym błocie utopił i to jest najważniejsze.
Powiązane Posty
Trenażer moda czy alternatywa na zimowy trening ?
Kupić nie kupić? Będę jeździł, czy może po kilku...Bieganie po zmroku
W okresie jesienno – zimowo – wiosennym często zdarza...„Najlepszy moment” na kontuzję
Dzieje się ostatnio wiele. Ze względu na epidemię (już...