I Amsterdam czyli Szakale Bałut na trasie TCS Amsterdam Marathon 2017

  • Czym dłużej biegam tym więcej emocji oczekuję na każdym biegu. Czasami te emocje daje mi ultra dystans a innym razem miejsce w którym biegnę. 15 Października 2017 po super emocje wybrałam sie na maraton do Amsterdamu. Tym razem towarzyszyła mi moja córka. Oczywiście tradycyjnie odebrałam pakiet startowy przy stadionie i dalej w miasto. Amsterdam powalił mnie na kolana, podobało mi się absolutnie wszystko, więc zamiast rozsądnie odpocząć przed biegiem krążyłyśmy po uliczkach prawie do 23:00. Ten weekend pogoda dopisała, jak dla mnie to aż za bardzo.

Jeśli podczas zwiedzania byłyśmy tym faktem zachwycone, tak przed startem, byłam lekko zaniepokojona. Po zjedzeniu śniadania w hali przy stadionie, udałyśmy się z Klaudią do depozytu a później każda w swoją stronę, czyli ja na stadion a ona na trybuny. Atmosfera była cudowna, piękny stadion, masa zawodników, trybuny pełne kibiców, świetna organizacja, a na wielkim telebimie, można było zobaczyć startujących zawodników. Zanim sama przekroczyłam linie startu, minęło ponad 17 min, lecz zdałam sobie z tego sprawę dopiero, gdy spojrzałam na zegar. Początek był trudny. Duży ścisk i deptanie sobie po piętach, absolutnie nie było możliwości by przyśpieszyć. Trasa okazała sie dość wymagająca a do tego żar z nieba. Na szczęście częste punkty odżywcze przynosiły ulgę, na ostatnich 10 km były co kilometr. Cudowną atmosferę budowali kibice. Były ich całe masy. Nic dziwnego, biorąc pod uwagę ilość startujących zawodników. Jeśli każdy przyjechał choć z jedną osobą towarzyszącą jak ja, a do tego pogoda była przyjazna, więc nic nie stało na przeszkodzie, aby turyści wypełnili cały Amsterdam.  

Starałam sie utrzymać stałe tempo biegu, aż do momentu gdy dobiegłam do wielkich liter I amsterdam, tam ścisnęło mnie w gardle a jednocześnie dodało skrzydeł. Gdy wbiegłam na bieżnie stadionu, to poczułam, jakby ktoś uniósł mnie w górę, niesamowity przypływ sił. Jak tylko przebiegłam metę, usłyszałam jak Klaudia krzyczy do mnie z trybun. Ścisk w gardle, łzy w oczach, satysfakcja z biegu, to są właśnie emocje dla których biegam.

 

 

 

 

 

 

 

Strona biegu:http://www.tcsamsterdammarathon.nl/en/

Odnośnie organizacji biegu:
PLUSY:
   

  • częste i dobrze zaopatrzone punkty odżywcze
  • ciekawa trasa
  • atmosfera miasta
  • szybka trasa

MINUSY:

  • liczne przewężenia na początku trasy, powodujace ścisk

 

 

 

Powiązane Posty