Jesienna wojna z przeziębieniem

Jesień to jeden z najgorszych okresów w roku dla biegaczy, szybko robi się ciemno, trudno o oświetlone trasy do biegania do tego pogoda sprzyja łapaniu infekcji. Ostatnio sam dałem się złapać wirusowi, regularne bieganie zwyżka formy i dwa starty dzień pod dniu (5 km w Arturówku oraz 10 km w Dzień Niepodległości) oba bardzo udane. Niestety już we wtorek wiedziałem, że czeka mnie tygodniowa przerwa w bieganiu spowodowana mocnym przeziębieniem. Kurację rozpocząłem od standardowego mocnego piwa na ciepło z sokiem malinowym, pomogło ale na chwilę, później zdecydowałem się na gripex w saszetkach po paru dniach przeziębienie zaczęło odpuszczać, odpuściłem też start w Bełchatowie. Tydzień wolnego od biegania poświęciłem na odpoczynek i na przeanalizowaniu gdzie popełniłem błąd, że dałem się dogonić chorobie. Przyczyna znaleziona dość szybko, praca, bieganie, osłabienie organizmu to powody szybko złapanej infekcji. Postanowiłem dodać do swoich posiłków sporą dawkę witamin, jem saładki owocowe z kiwi, mandarynek, bananów, grejpfruta do tego do śniadania rutinacea plus zestaw witamin Olimpu oraz jak co roku przez okres jesienno zimowy zacząłem pić herbatę z sokiem malinowym. Mam nadzieję, że uda się przebiec zimę już bez większych infekcji. 

A Wy jakie macie sposoby na walkę z jesienno – zimowym przeziębieniem?

Powiązane Posty