To była piąta edycja charytatywnej akcja fundacji Poland Business Run. Podwójnie rekordowa, bo wystartowało 2500 biegaczy, a zabrano 187 022 zł, które trafią do osób niepełnosprawnych ruchowo. Pięcioosobowe sztafety wystartowały o tej samej godzinie (10:30) w dziewięciu polskich miastach. W całym kraju było ich 4720, w Łodzi pobiegło ich aż 500. W sumie zebrano 1,75 mln zł. Łódzcy biegacze uzbierali prawie 190 tys. zł.
Dzięki tym pieniądzom uda się na pewno pomóc Agnieszce Cydejko, Danielowi Wosieckiemu, Wojciechowi Wlaźle i Annie Łomotowskiej. Każdy z tych beneficjantów w wyniku wypadku lub choroby stracił nogę. Dzięki fundacji dostaną profesjonalne protezy, a także wsparcie od psychologa. Być może pomoc trafi także do innych beneficjentów wybranych przez fundację. – Nowa proteza dała mi bodziec do tego, że chce się pracować, chce się być wśród ludzi. Dla niepełnosprawnych to najlepsza rehabilitacja – uważa Beata Wosiecka, ubiegłoroczna beneficjentka.
– Było mi niezmiernie miło aż się wzruszyłam, że tak wiele ludzi biegnie po to, by mi pomóc. Też mam nadzieję, że z nową protezą życie będzie łatwiejsze i bardziej komfortowe. Chciałabym wrócić do pracy – dodała Anna Łomotowska, tegoroczna beneficjentka.
W tym roku wśród startujących była nawet sztafeta złożona z niepełnosprawnych należących do stowarzyszenia „Pierwszy krok”. Jednym z biegaczy był Kamil Aleksejew, który w wieku 19 lat wpadł pod pociąg i stracił nogę. Dla niego biegacze zbierali pieniądze w 2016 roku. Dostał protezę i – jak podkreśla – nowe życie. Szybko zaczął biegać, a teraz sam stanął na starcie. – Tyle osób mi pomogło, więc ja choćby w małej części chciałbym okazać wsparcie kolejnym. To naturalna kolej rzeczy – mówił Aleksejew.
Wśród uczestników Łódź Business Run nie brakowało znanych twarzy. Wśród nich sportowców – ambasadorami biegu byli lekkoatleci, obecnie trenerzy Tomasz Osmulski i Martyna Bielawska. – Bardzo się cieszę, że mogłam być częścią biegu. Impreza była czadowa – podkreślała Bielawska.
Omsulski przebiegł niecałe 4 km najszybciej – w 11 minut i 35 sekund. Jego sztafeta zajęła jednak 13. miejsce. – Super pobiegliśmy. W moim przypadku nie chodzi o czas, ja przede wszystkim jestem pełen podziwu dla wszystkich biegaczy, a zwłaszcza dla tych niepełnosprawnych, którzy też stanęli na starcie. To oni toczą prawdziwą walkę – podkreślał Osmulski.
Najszybciej pięć okrążeń w okolicach kampusu Politechniki Łódzkiej (start i meta były na al. Kościuszki na wysokości Piotrkowskiej 217) pokonała sztafeta Razem Trenujemy Sport w składzie Konrad Grzyb, Szymon Chojnacki, Jarosław Szewczyk, Piotr Rosiak, Maurycy Oleksiewicz. Wygrała z czasem 1:02.52. Druga była Common SA (1:08.56), a trzecia Fujitsu Fast Track (1:10.23)
– Nasza ekipa totalnie rozwaliła system! Pierwsze miejsce dla czerwonych biegaczy. Wygraliśmy – cieszyli się zwycięzcy.
Podczas wręczania nagród, rozstrzygnięto też akcję „Pomagam bardziej”, czyli dobrowolnych wpłat. Każda drużyna oprócz wpisowego mogła zbierać pieniądze. Ci, którzy będą mieli ich najwięcej dostają żółte koszulki liderów, które w tegorocznej edycji zaprojektował Dawid Woliński. W tej klasyfikacji wygrała sztafeta ECOABC I (800 zł), przed Fujitsu Running Team 3 (510 zł) i Polskim Związkiem Piłkarzy (500 zł).
– Jesteśmy bardzo zadowoleni, bo z roku na rok Łódź Business Run się rozwija. Pokazują to rosnące liczby biegaczy i coraz więcej zebranych pieniędzy. W przyszłym roku znów spróbujemy ustanowić kolejny rekord. Chcielibyśmy, by na starcie stanęło 3000 osób, a na łódzkich biegaczach do tej pory się nie zawiedliśmy. Poza tym im więcej startujących, tym więcej pieniędzy dla niepełnosprawnych – podkreślała Martyna Izydorczyk, jedna organizatorek Łódź Business Run.
Bieg nie odbył się bez pomocy firm. Organizatorami biegu były Infosys, Conduent i Accenture, a sponsorami Dachser, Clariant, Conduent, Fujitsu i Łódzka Specjalna Strefa Ekonomiczna. Patronat honorowy objęły prezydent miasta Łodzi, marszałek województwa i wojewoda łódzki.