Jest jedna rzecz, którą uwielbiam. Jak Bartłomiej Sobecki wywala moje sprawozdanie biegowe na swoją Główną w biegampolodzi.pl i robi się zamieszanie, ogień płonie, korki wywalają. Trzeba mieć odwagę odważnika, żeby nie ugiąć się przed naciskami podzielonej już społeczności biegowej. Fanatyczna mniejszość jak zwykle domaga się zdjęcia artykułu, mota się i drze wniebogłosy. Aż się chce pisać i pisać i pisać w nieskończoność.
Blogi są mało poczytne. Ilość odsłon jest marginalna, a lajków nie uświadczysz.
Ale Główna – to co innego trafia do wszystkich i potrafi rozpalić wielkie namiętności.
Jednak redaktor naczelny najbardziej opiniotwórczego serwisu biegowego w Europie to człowiek nieprzewidywalny i kapryśny. Nie wiadomo co mu się spodoba, a co nie. Zadowolić go trudno, naciski nie działają, przelewy wracają.
Nie wiadomo jakim kluczem się kieruje umieszczając artykuły na Głównej. Pogodziłem się z tym.
Jednak jest rzecz, która sprawia mi tak wielką przyjemność, że nie da się tego wyrazić słowami.
Większe to czyni zadowolenie niźli na Głównej ujrzeć swój artykuł.
To ten moment, gdy widzę, że ktoś wstawił sobie na profil mój artykuł. To jest na granicy orgazmu. Wzbiera we mnie tedy w trójnasób energia, żeby pisać jeszcze i jeszcze i więcej i tak tak tak słyszę jak rozbrzmiewają trąby w niebiesiach i uśmiecham się sam do siebie rozmarzony.
Ponieważ całkiem sporo Znajomych wstawiło sobie na swoje strony FB – jeden, dwa, a są tacy co całą trylogię sprawozdań biegowych. Przeto przez najbliższe dni i weekend obradować po raz kolejny będzie Loża, by uhonorować osoby, które są kołem napędowym moich postów.
Do przejrzenia jest tak wiele profili, że proszę moich wiernych czytelników o pomoc i donosy, kto umieścił u siebie na wallu moje teksty. Nie chciałbym kogoś pominąć.
Chodzi o kultowe już „Tłok w łagiewnikach”, „Przetasowanie w TOP 10” i „Salezjanie biorą wszystko”.
Oczywiście jest teraz właśnie czas dla spóźnialskich, zapominalskich i zamotanych, żeby nawrócić się i braki uzupełnić. Zostanie to sowicie nagrodzone. Nagrody i wyróżnienia przyznawane będą stopniowo, więc jeśli ktoś poczuje się oszukany, zdradzony czy pominięty – to proszę drzeć japę w geście protestu. Reakcja będzie natychmiastowa.
Prócz tego wielkiego wydarzenia będą oczywiście sukcesywnie przyznawane nagrody za komentarze, aktywność oraz upomnienia za naganne praktyki i nieodpowiednie zachowanie.
W skrócie – ponownie zebrała się Kapituła by nagrodzić Przyjaciół i napiętnować Wrogów Ludu.