Urodziny miasta Łodzi z pompą się obchodzi

Na przystanku stoi matka
i mówi – pacz, dziecko pacz-
Jedzie z grupą Pan M. Tracz
Celem tej relacji
Jest pochwała MOSiRekreacji.
Z okazji 592 urodzin Łodzi
przejechać się rowerem
nikomu nie zaszkodzi.
Jadą baby jak  szalone
zwiedzać stadion za stadionem.
I co je zachwyca?
Strefa osadzonego kibica.
Och!!! co to za grupa
co jedna to większa
Ania, Tania, Janeczka, Dorotka
usia, siusia
na końcu jak w czterech pancernych
Lidka i Marusia
es,es,es
wyjątkowo w domu
został pies.
Na lajtowym tempie
Panie przejechały
(wymierzony z glejtem)
po swym  pięknym mieście
maratonik cały.
I nie ma znaczenia
motyla cholewa,
że na samym końcu
burza i ulewa.
No i finisz w Hali
Zamiast chleba, masła
W jakiś katakumbach
z PRLu hasła.

Z okazji 592 urodzin Łodzi MOSiR zorganizował trzy atrakcje:
1.Lajtową wycieczkę rowerową po obiektach sportowych będących w zarządzie
2. Zwiedzanie Hali Sportowej i jej części podziemnej
3. Bieg Urodzinowy oraz Marsz NW na dystansie 10x592m, oraz biegi dziecięce na dystansach 59,2m i 592m
Wszystko zaliczone.
Trofea:
Trzy okolicznościowe koszulki, trzy darmowe wejściówki: na basen, golfa i przeciągnięcie na dmuchanej kaczuszce po Stawach Stefańskiego.
Wspomnienia:
Bezcenne. Byliśmy ponoć pierwszą grupą, która zwiedzała nowiutki Stadion Miejski i podziwiała panoramę miasta z korony kreatywnej monotrybuny.
Z biegu wspomnienia jeszcze piękniejsze, bo uwiecznione w wiadomościach lokalnej TV, wypowiedzią z mojej strony czysto celebrycką. Wielce się uśmiałam, jak siebie słuchałam. Na serio podobało mi się, że był to bieg z medalami. Tymi prawdziwymi – brąz, srebro i złoto.
Brawa dla MOSiRu i ludzi, którym chce się chcieć.
Na koniec podziękuję koleżance Marusi za niesamowity prezent imieninowy, pojechany na grubym wypasie. W życiu nie dostałam tak pięknie wyrobionego i wysmakowanego prezentu.
Wasza anka_w

Powiązane Posty