Tłok w Łagiewnikach.

XXX odsłona Łódzkiego Biegu Sylwestrowego już za nami, więc śmiało możemy napisać, kto był bohaterem, a kto zawiódł. Nie tylko indywidualnie, ale też klubowo. Wspaniale pobiegł flagowy okręt Rysioteam – Bartek Skrzypek (37:51). Przejęcie tego zawodnika przez Rysioteam był strzałem w dziesiątkę. Zwłaszcza, że Bartek przegonił Monikę Kaczmarek (38:11), która wciąż jest maszyną do wygrywania. Tutaj przy okazji nie można nie wspomnieć o przyjaciółce Moniki – Małgosi Michalak-Mattar, która nie może wytrzymać na tyłku i poleciała tym razem do Australii. By tradycyjnie opalać się, leniuchować, robić sobie sweet fotki, włóczyć się po modnych klubach i pozwalać sobie na bycie rozpieszczaną. Niech jednak nie zwiedzie Was ten sielski wizerunek, bo jak zajdzie potrzeba, to ta wysoka blondynka potrafi zniszczyć 40 minut na 10 km.

Tomasz Osmulski zrezygnował z rywalizacji o najwyższe miejsca, bowiem niedawno zakochał się i nawet chyba zaręczył z Elą Styczyńską, co wywołało niemałe poruszenie w środowisku biegowych. Więc jak na zakochanych przystało wbiegli na metę razem (39:50), pilnując jednak, żeby trzymać wysoki poziom.

Lokalny patriotyzm nakazuje mi wspomnieć o bardzo dobrym występie zawodnika z Retkini – Marcina Pilichowskiego, który z czasem 41:25 wszedł do TOP 60. Tym samym wyprzedzając młodszego Witka Jasińskiego o 2 sekundy. To cieszy.

Dobrze poradził sobie na miejscami oblodzonej trasie (skarżył się) Paweł Meissner, przedstawiciel Dynamo Lab 42:35, co jest jego PB na 10 km.

Zbyt szybko skreśliłem Jakuba Strzeleckiego Cirrusa, po nieudanym występie na ostatnim Parkrun. Wynik poniżej 43 minut i zaawansowany wiek czynią Jakuba cały czas zawodnikiem ponadprzeciętnym.

Mój Przyjaciel Bartłomiej Sobecki (43:13) pokazał, że jednak albo czasy świetności ma już za sobą, albo dopiero się rozkręca. Czas pokaże.

Dorota Gapys (43:41) pokazała, że klub o skomplikowanej i niemedialnej nazwie ma w niej lidera o wysokiej wydolności. Trenowana przez Mariusza Kotelnickiego (39:49) pokazała, że uroda idzie w parze z biegowymi sukcesami. To największy skarb trenera Kotelnickiego i trzeba uważać, żeby nie podkupił jej jakiś konkurencyjny klub.

Zrehabilitował się Maciej Ruta (43:47), który, mówiąc dyplomatycznie, miał ostatnio ciężkie nogi. Zwłaszcza na krótszych dystansach.

Cały czas zadziwia mnie mój idol – Stanisław Korczyński, który mając 61 lat systematycznie i równo biega dyszki poniżej 45 minut. Dla mnie fenomen. Zwłaszcza, że mam go przyjemność oglądać na Parkrunie. Potrafi niemile zaskoczyć (Ostatnie City Trail), kiedy, to musiałem z nim walczyć na ostatnich 200 metrach.

Uważnie śledzę dokonania klubu Rysie, którego rozstrzał wyników jest tak potężny, że aż nie do ogarnięcia. Diamentem tego klubu okazała się Katarzyna Kobyłecka-Fischbach, która naprawdę się postarała (47:06) i pozwoliła Rysiom zachować twarz. Podobnie jak Piotr Kołudzki (47:46)

Michał Osiński vel Osa pobiegł, mówiąc kolokwialnie, dosyć przeciętnie. Zwłaszcza jak na swój wiek. Wygląda na to, że bardzo dobre wyniki w NW nie idą w parze z bieganiem. Czy to już zmierzch tego zawodnika, jeśli chodzi o bieganie? Na to się zanosi.

Wciąż tkwiący w martwym punkcie Tomasz Sobiesiak (48:24) być może zostanie wykupiony niedługo przez jakiś słabszy klub, bo nie po to Rysie zakupiły tego zawodnika, żeby przy takich warunkach fizycznych i doświadczeniu biegowym robił sobie kpiny z biegania.

Robert Podlasiak cały czas się rozwija. Obserwujemy jego progres w Parkrunie na dystansie 5 km. Będziemy przyglądać się też dystansowi 10 km. W tym momencie nie jesteśmy w stanie określić jego potencjału na tak morderczym dla niego dystansie.

Powrócił dawno nie widziany Piotr Witkowski, jednak nie zachwycił swoją formą.

Z niepokojem obserwujemy stagnację w jaką wpadł Piotr Tondys.

Karolina Kwiecień-Lipińska niestety spadła poniżej „granicy wstydu” dzielnie walcząc o honor Ambitnych Tygrysic.

Podobnie Krzysztof Egird-Szokal swoim wynikiem nie przyniósł chwały Rysiom. Nie wspominając o Małgorzacie Gruszce. Być może źle dobrana muzyka powoduje tak przerażająco złe wyniki. Chociaż jeszcze gorzej pobiegł Sebastian Seraficki. Ta trójka Rysiów zostanie zapewne sprzedana w najbliższym czasie. Podobnie jak Joanna Wytykowska.
Były jeszcze Rysie, które uplasowały się na dalszych pozycjach, ale przez grzeczność nie będziemy przytaczać tu nazwisk.

Nie jest jasne, co na 602 pozycji z czasem 56:23 robił Szymon Drab. Sprawa jest wyjaśniana.

Zastanawia koszmarny wynik Katarzyny Suskiej, która dobrze pobiegła w Bełchatowskiej Piętnastce. A Maciej Suski sunący ponad godzinę zasługuje na porządne baty. Być może rok 2015 będzie łaskawszy dla tej biegającej pary.

Agata Andrzejewska (Ambitne Tygrysice) pomimo wsparcia Maćka Woźnickiego nie zdołała z siebie wykrzesać wystarczająco dużo sił i determinacji, żeby osiągnąć minimum przyzwoitości. A Dembińska Beata tak się zagadała z Ewą Gierach i Leniwymi Żółwiami, że mocno spóźniona wbiegła na metę.

Ostatni zawodnik po 2óch godzinach z dużym hakiem wszedł na metę. Nie wiadomo, czy meta jeszcze stała. Co działo się przez ten czas z zawodnikiem z Pucka? Czy przysnął na przydrożnym pieńku. Czy może grał na czas.

Z ostatniej chwili:

W związku z zaistniałym incydentem redakcja wyraża czynny żal i przeprasza p. Zbigniewa Stefańskiego z Pucka za mogące urazić go komentarze i urągające ludzkiej godności dowcipy oraz posługiwanie się mową nienawiści. Sprawozdawca sportowy, który jest odpowiedzialny za ten odrażający czyn, dokonał aktu samozniszczenia. Redakcja ze swojej strony pragnie pogratulować p. Zbigniewowi siły woli, determinacji i życzy wszystkiego, co najlepsze w nowym 2015 roku. Najmocniej przepraszamy.

Równie mocno pragniemy też przeprosić Ka EM za brak wzmianki o tym zawodniku w naszej relacji. Dopiero po rozszyfrowaniu imienia i nazwiska nasz korespondent doniósł nam, że biegacz reprezentujący Ku Azs UŁ zajął wysokie 30 miejsce z wynikiem 39:15. Wierzymy jednocześnie, że samorodny talent jakim jest Bartek Skrzypek jest w zasięgu Ka EM i że tegoroczny trening zostanie tak dobrany, żeby nie powtórzył się tegoroczny spadek formy. 

Powiązane Posty