Sprinty – 100, 200, 400 metrów mężczyzn

100 m – Konkurencja, na którą zawsze czekam, pomimo uprawiania biegów średnich i długich.
„Królem sprintu” ponownie został Usain Bolt. Zwyciężył zarówno na 100, jak i 200 metrów. Jego zwycięstwo na 100 było dla mnie początkowo niespodzianką, ale po dłuższej refleksji stwierdziłem, że nie jest, ponieważ cóż jest najlepszy. 9,79 to czas jaki uzyskał w 1988 roku w Seulu (nie)sławny Ben Johnson, który po wykryciu u niego dopingu z hukiem wyleciał z Igrzysk i nie uznano jego wyników oczywiście, w tym roku ponownie Usain tyle pobiegł, tylko bez koksu i starczyło to do zwycięstwa. Nie wierzyłem w nie, po tym co zrobił w półfinale, kiedy potknął się i tylko dzięki swej szybkości awansował do finału. Tam wygrał o 0,01 s wygrał z Gatlinem, który zrobił na 200 metrów podobny błąd. Cóż Gatlina nie trawię, dwa razy był złapany na dopingu i powinien dożywotnio być zdyskwalifikowany, ale że wsypał kolegów po aferze BALCO to IAAF dała mu osiem lat, w jego wypadku „tylko” osiem, wrócił i święci triumfy. Decyzja IAAF jest dla mnie do dziś niezrozumiała, nie powinien startować, ale cóż zabiera miejsce młodym kolegom. Brązowe medale dwa, dla młodzieży Andre De Grasse, z Kanady, które ma wszelkie papiery na dobrego sprintera, może być następcą Bailey’a i Surin’a. I Bromel, wicemistrz świata juniorów z zeszłego roku, sprinter amerykański. Dalej pechowy Mike Rodgers, też miał wpadkę dopingową, ale tylko trzymiesięczną. W finale był Chińczyk Su, który po raz kolejny złamał granicę 10 sekund w półfinale, 9,99.
200 m – Bolt – 19,55 znakomity czas do 19,74 Gatlina. Trzeci Jobodwana z RPA, który dobijał się do medalu od Igrzysk w Londynie. Świetny czas – 19,87, czwarty z tym samym wynikiem Alonso Edward z Panamy.
400 m – Od początku niesamowity poziom, w eliminacjach Masrahi – 43,93 rekord Azji ! McDonald – 43,93 – rekord Jamajki ! Winston George z Gujany – 45,25 – świetny czas i odpadł po pierwszej rundzie ! Coś nieprawdopodobnego. Po półfinale został tylko jeden Amerykanin, stary mistrz LaShawn Merritt. Wtedy stwierdziłem, że Amerykanie muszą zmienić sposób kwalifikacji, bo inaczej tak będzie zawsze. Jakiś Norwood, Verburg, Nellum, kto o nich słyszał ? Jeszcze Verburg, Nellum w sztafecie biegali, ale kto ku… jest Norwood ?
FInał – Van Niekerk – rekord Afryki -43,48 ! Coś nieprawdopodobnego ! Merritt drugi, potem Kirani James z Grenady, Santos z Dominikany bez medalu !

Powiązane Posty