Refleksja dotycząca rzutu oszczepem

Skończyły się piękne Mistrzostwa Świata w la w Pekinie. Dlaczego piękne, ktoś zapyta ? Ano choćby z racji wspaniałych wyników jakie padły podczas tych zawodów.
Muszę zatrzymać się na rzucie oszczepem panów… Wygrał Julius Yego, 92,72 – trzeci wyniki w historii i tylko 8 cm od rekordu Mistrzostw Świata Janka Żeleznego. Cóż, osobiście nie wierzę w liczne oskarżenia by Julius miał się koksować. Po pierwsze znam dokładnie historię dlaczego rozpoczął uprawianie tej konkurencji. Otóż będąc uczniem szkoły średniej miał podobnie jak większość kolegów uprawiać bieganie, ale szło mu średnio… by nie powiedzieć słabo. Po Mistrzostwach świata w 2003 roku w Paryżu miał być zafascynowany Andreasem Thorkildsenem i Tero Pitkamaekim, a także nieśmiertelnym Żeleznym. W 2004 roku powstał serwis youtube.com i stamtąd owy Yego miał uczyć się techniki rzutu. Już w 2010 roku po ledwie kilku latach nieprofesjonalnego treningu zdobył medal Mistrzostw Afryki w tej dyscyplinie. A jak sami widzicie Afryka nie jest taka słaba, skoro drugi był Egipcjanin El-Sayed z wynikiem 88,99. A dla wszystkich zdziwionych dalej przypominam, że w 1997 roku Marius Corbett był mistrzem świata w oszczepie, a reprezentował RPA. Wracając do meritum sprawy, zatem Yego już sygnalizował talent w 2010 roku, brązowy medal na Mistrzostwach Afryki i 7 miejsce na Mistrzostwach Wspólnoty Brytyjskiej w tym samym roku. Po dwóch latach poprawił rekord Kenii, Paula Lagata (78,20), który startował na MŚ czy IO (tak przed Yego w Kenii rzucali oszczepem) i uzyskując minimum B pojechał na Igrzyska Olimpijskie do Londynu, a tam w eliminacjach rzucił 81,81 i dostał się do finału. Pamiętam ten dzień doskonale, bo wypadł dużo lepiej niż nasi reprezentanci, którzy rzucali między 75 a 77 metrów, a było ich trzech… Już nie wspominając o fakcie, że do finału o mało co nie dostał się reprezentant Fidżi, Leslie Copeland, który był 13. w elim. Brakło mu jednego miejsca… Yego co prawda skończył na 12 miejscu finał, ale jego obecność została zauważona w świecie lekkoatletycznym. W 2013 roku zajął 4 miejsce w finale Mistrzostw Świata w Moskwie, z kolejnym rekordem Kenii – 85,40, medal tracąc w ostatniej kolejce na rzecz Iwanowa z Rosji. 2014 rok to zwycięstwo w Igrzyskach Wspólnoty Narodów i Mistrzostwach Afryki. W tym roku w Birmingham rzucił 91,39, a było to tuż przed MŚ.

Zatem… może wstrzymajmy się od sądów o dopingu i poznajmy historię zawodnika. Wątpię by ktoś o takiej biografii miał coś na sumieniu. To nie Ben Johnson, Tyson Gay czy Justin Gatlin… Tylko człowiek z pasją ! JULIUS YEGO dla mnie to jeden z ludzi tych Mistrzostw !

Powiązane Posty