Maraton? a co ja z tego będę miał – lub za ile ten maraton?

W tym wpisie opiszę, co zrozumiałam z przeczytania regulaminów i opisów oraz wizytacji na stanowiskach targowych na PZU Maratonie Warszawskim dwóch przyszłorocznych wiosennych maratonów. Jako pierwszy opiszę PZU Maraton Lubelski. Ten maraton biega się 8 maja 2016 Drugi na tapetę wjedzie DOZ Maraton Łódzki z PZU. Ten maraton biega się 17 kwietnia 2016.

Lublin

Opłata startowa (była) do końca września 40 zł (obecnie prawie do wiosny 80zł). Maraton ,trudny ,pagórkowaty. Możliwy odbiór pakietu w godzinach rannych w dniu biegu. Organizatorzy przewidzieli dla zawodników ciekawą ofertę noclegową na tzw. hali. Już w sobotę od 10.00 można się zgłosić na nocleg, a wymeldować w niedzielę o 20.00. Możliwe to jest dzięki zorganizowaniu na hali punktu z depozytem. Czytaj: dwa dni będą pilnowali Ci walizkę za darmo. W pakiecie – koszulka, medal, dwa ciepłe posiłki. Zwolnienia z opłat dla młodzieży starszej 60+ 50%, 65+0zł.

Stoisko na Narodowym na 37MW – dwójka sympatycznych ludzi zaprasza do siebie do Lublina. Rozmawiamy chwilę, bo mam pytania.

AW – ilu było zawodników w zeszłym roku?

ML – ok.700

AW- Orlen Was zjadł?

ML – ano zjadł troszkę

AW – to w temacie – co dostanę do jedzenia?

ML – wieczorem kluchy, po biegu zupę lub kluchy. Na trasie banany raz obrane, raz nie obrane, bo w tym roku afera z tym była. Jedni chcą obrane, inni ze skórką, więc będą takie i takie.

AW- biegam na limit, czy nikt mi mety nie zwinie przed czasem?

ML – nie zwinie, tylko proszę wziąć pod uwagę, ze trasa jest trudna.

AW – (dostrzega pewien szczegół na ladzie) Och jakie piękne medale!

ML – tak staramy się żeby medale były ładne i jeszcze proszę spojrzeć na koszulki są pomysłowe. Naprawdę warto przyjechać do Lublina, to piękne miasto.

AW – (w myśli przeprowadza kalkulację) Wpisowe 40, blablacar w obie strony 60, nocleg darmoszka – razem stówka (w mowie) – czyli dziś płacę 40?

ML – Tak czterdzieści

AW – To poproszę

ML – Proszę bardzo, jest Pani drugą osobą która dziś kupuje u Nas bilet.

AW – wypełnia formularz, płaci gotówką, dostaje paragon – do zobaczenia

ML – Do zobaczenia

Łódź

Dobra – fanką tego biegu nie jestem. Dla prawie zdecydowanych do końca października niższa opłata startowa. Można sobie sprawdzić jaka. Późna rejestracja na bieg nie jest potrzebna bowiem dla zawodników zamiejscowych przygotowano ofertę przesłania pakietów do domu (oferta płatna).

Ciekawy pakiet startowy – ładny plecaczek, funkcyjna czapeczka, estetyczna koszulka. Wszystkie te gażety osobiście macałam na 37MW, co prawda jeszcze bez okolicznościowych nadruków, „dozi” chyba nikt nie nadrukuje, więc będzie ładnie. 60+ zwolnieni z opłaty ,trzeba się tylko zadeklarować.

Na dzień 26.10.2015 Lublin ma 477 opłaconych zawodników, Łódź 481.

Na jednym i drugim biegu zamiatałabym ogony. Wyszło że pozamiatam w Lublinie, za tą samą kasę ze zwiedzaniem w gratisie.

Mimo wszystko w Łodzi się będzie opłacało – plecak jak go zbytnio nie „wyreklamują” i będzie ten sam co na prezentacjach – fajny , lekki – taki w sam raz na depozyt – markowy – wart na oko 60zł, koszulka – fajna – na oko za cztery dyszki, czapeczka (szkoda, że czarna) też czterdzieści złoty – na oko. Czyli wychodzi, że do końca miesiąca płacisz 80zł za fanty warte na oko 160zł( pakiet startowy + pasta party-wyceniona na 20zł). Suma  sumarum sam start , bez medala wart 160zł – znaczy dają półdarmo.

Czy tędy droga? W Lublinie pewnie 1/3 zawodników opłaconych na 40zł, sprzeda pakiety lub ich nie odbierze, bo zapisywali się „za zapas”.

W Łodzi , zapisać można dziadka, babcię i mieć super wypasione pakiety za zero. Zawsze by się nie wydało można pobiec z dwoma numerami i jeden potem, gdzieś po kilku pomiarach czasów wyrzucić w krzaki, albo zgarnąć dziadka na ostatni kilometr i wbiec z nim razem na metę.

Od dwóch dni testuję nową GRAMINĘ. Jest mega wypasiona. Ma napis „czajka” i program na 17 kamieni. Już ją raz nakręcałam. Niesamowity power daje to nakręcanie. Z takim zegareczkiem biega się jak nakręcona.

Kończąc ten nakręcony tekst, polecam zapoznać się z ofertą łódzkiego maratonu, bo do końca miesiąca można oszczędzić tyle pieniędzy ile ja zainwestowałam w swój mega zegareczek, co chodzi bez baterii i tak samo jak inne zegarki pokazuje właściwie tylko upływający czas.

 

 

Powiązane Posty