Zachciało mi się komandosować na starość. Po majowym myślenickim RMG Hardcore pobiegłem w tym samym miejscu dwa Runmageddony w jeden dzień – porannego Classica i nocnego Rekruta. Czyli razem jakieś 22-23 km z przeszkodami po górach. Tyle co dystans Hardcora, którego już chyba łatwiej pobiec na jeden raz, niż z niby-odpoczynkiem pomiędzy. Wszystkie trzy dystanse w jednym kalendarzowym roku dają tytuł i medal Weterana RMG.
Tutaj dłuższa relacja o moim przyjacielu pokemonie i o tym, jak wszystkie kobiety na mnie leciały 😉
http://www.festiwalbiegowy.pl/biegajacy-swiat/nocny-runmageddon-rekrut-moj-przyjaciel-pikachu#.V9HDpqLflaU
(fot. Gazeta Myślenicka, kw)
A tu krótsze podsumowanie ze zdjęciami:
http://www.festiwalbiegowy.pl/biegajacy-swiat/ta-jedyna-pokemony-runmageddon#.V9HJ76LflaV
(fot. kw)
Teraz jadę obalić setkę w Krynicy. Podsumowanie ultra lata niedługo 🙂
pozdro!
k