Większość z biegaczy i biegaczek dziś ,,męczyło się” w Łagiewnikach.Ja zaś z Tomkiem Mejsnerem i Asią Banasiak wybraliśmy się do Głowna na 5 km.
Od dawna miałem ochotę pobiec mocną,równą piątkę i prawie się dziś udało.Czemu prawie? O tym za chwilę.
Godzina 9.50 a my już w biurze zawodów odbieraliśmy numery startowe.Pogoda na ten moment była dość dobra do biegania.Poszliśmy zobaczyć trasę,a od godziny 11 zaczęły się biegi dzieci.
O 12 planowany był start biegu open ale cóż…..plany się nie udały.Wszystko się bardzo przedłużyło z powodu puszczania na trasę odzielnie dziewczyn i chłopaków z kategorii przedszola,szkoły podstawowej oraz gimnazjum.
Przez to czekanie sam osobiście 3 razy się rozgrzewałem nie wiedząc do końca kiedy wystartuję.
Długo rozmawialiśmy z Jackiem Trocińskim i jego rodzinką,która w komplecie stawiła się na zawodach.Spotkaliśmy też Janusza Milczarka z Łódź Running Team.Wszystko się bardzo przedłużało,aż w końcu chwilę po godzinie 13.00 ruszył bieg na 5 km.Podobno wystartowało około 50 zawodników.Pierwszy kilometr trasy to bieg po kostce brukowej,a następnie wbiegnięcie w okolice jeziora i ściaganie się wokół niego dwa razy po 2,5 km.
Tak jak wcześniej pogoda sprzyjała,tak na biegu głównym zrobiło się strasznie gorąco i wszyscy narzekali na wysoką temperaturę.
Od początku po błotnistej i ciężkiej trasie wyszli na prowadzenie-Jacek Trociński oraz Michał Smoleński.
Ja po pierwszym kilometrze wyszedłem na 3 pozycję i utrzymałem ją do końca wbiegając na metę z wynikiem 18.48 min.Czas mnie nie cieszy.Liczyłem na urwanie kilkunastu sekund więcej.Sądzę,że dużą rolę zagrało tutaj-długie czekanie na start,temperatura i trasa po błocie,piasku i z mocnymi zakrętami.Mimo wszystko jednak nabiegałem życiówkę….
Bieg wygrał Michał Smoleński,a drugi był Jacek Trociński,który do końca walczył o zwycięstwo.Dodam,że córka Jacka była 3 dziewczyną na dystansie 2,5 km.
Tomek wykręcił 19 min 52 sek i zameldował się jako 5 zawodnik na mecie.
Nasza Mistrzyni Asia na ostatnich 70 metrach straciła niestety prowadzenie i ostatecznie była druga na podium.
Pomimo wysokich miejsc nikt z nas nie był zadowolony.Tak już bywa.Wszyscy mamy ochotę pobiec piątkę-szybką,płaską i po asfalcie ale czy się uda w tym roku to nie wiem.
Wszystkim gratuluję ukończenia dzisiejszego biegu w Łagiewnikach!
Pozdrawiam i do zobaczenia,
Przemek Stupnowicz