Miniony miesiąc był dość aktywnym w starty co cieszy, na pierwszy ogień poszedł Powstaniec Noniron Duathlon, impreza bardzo kameralna, ale bardzo fajna. Celem było poprawić się względem zeszłego roku na drugim etapie czyli na rowerze. Z uwagi na obowiązki przed starte mnie udało mi się zrobić rozgrzewki , przebrałem się w ostatniej chwili i stanąłem na starcie pośród ok. 40 osób.
Dystans ok. 6 km pokonałem w 26:44 co nie było złym rezultatem, na mecie zameldowałem się jako szósty zawodnik, szybka zmiana i wyruszyłem na trasę rowerową ok. 12 km, jechało mi się o wiele lepiej niż rok temu (w tamtym sezonie na duathlonie po raz pierwszy wsiadłem na rower w sezonie :P), do mety dojechałem jako 15, w strefie zmian ledwo zmieniłem buty, miałem takie skurcze, że myślałem o rezygnacji z rywalizacji, mimo to z etapu rowerowego byłem bardzo zadowolony, na ostatni bieg wyruszyłem biegnąc na … pietach to była jedyna forma która umożliwiała mi poro szuanie się bez skurczy 😛 na szczęście po ok. 100 metrach dało się już biec w miarę normalnie. Na mecie zameldowałem się jako 16 zawodnik. W pełni zadowolony, za rok będzie jeszcze lepiej , duathlon to jedna z moich ulubionych dyscyplin, która potrafi pozytywnie sponiewierać.
Prosto z Dobrej udałem się do …. Szczecina na inauguracyjne zawody City Trail, gdzie oprócz pracy zaplanowany miałem start. Trasa w Puszczy Bukowej jest dość specyficzna, niby dystans 5 km, ale widziałem ludzi którzy już na pierwszym kilometrze …. szli, przypomnę że byłem w Szczecinie, nie w górach. Bieg mnie mega sponiewierał, na trasie zaliczyłem małą wywrotkę i pomimo, że dzień wcześniej startowałem w zawodach jestem zadowolony z czasu, jest co poprawiać już za dwa tygodnie. Różnorodność trasy pokazują moje międzyczasy: 4:13, 5:49 (najfajniejszy kilometr :P), 3:54, 4:13, 4:13 – dodam, że da się tam szybko biegacz, zarówno pierwszy mężczyzna jak i kobieta ustanowili rekordy trasy 🙂 Zdecydowanie polecam start na City Trail w Szczecinie – trasa jest wyjątkowa 🙂 Informacje o cyklu na www.citytrail.pl
Kolejny start to już zawody psich zaprzęgów, czyli mój główny cel tej jesieni. W dniach 24-25 października w Gdańsku odbyła się kolejna odsłona zawodów z cyklu Pucharu Polski, startowałem canicrossie (bieg z psem) – zarówno w sobotę jak i niedzielę na szybkiej trasie liczącej ok. 3,2 km uzyskaliśmy z Rastą średnią 3:19 co cieszy biorąc pod uwagę przymusowy kilkusekundowy postój każdego dnia 🙂 Kolejne doświadczenie, które mam nadzieję zaprocentuje już za tydzień podczas Mistrzostw Polski. Udało mi się też popływać w Bałtyku 🙂 Dodatkowo odbyłem treningowe przejazdy z drugim psem po trasie zawodów.
W ostatnią sobotę października wybrałem się po raz pierwszy w tym roku na zawody pakrun Łódź, cel to mocne przetarcie, które miało na celu sprawdzenie na ile mnie stać w biegu bez psa na dystansie 5 km na w miarę szybkiej trasie. Średnia 3:59 na dystansie 5,1 km nie jest szczytem marzeń, ale też pokazuje że jest potencjał, generalnie najgorszy był jak zawsze 4 km. Na mecie czas 20:26. Może uda się jeszcze w tym roku poprawić personal best na parkrunie.
Od połowy listopada zaczynam przygotowania do sezonu 2016, będę się starał co tydzień opisywać swoje treningi oraz plany startowe. Przygotowania w tym roku opieram o starty w City Trail, na których co miesiąc mogę sprawdzić swoją dyspozycję. Do tego jeden start zimowy na dystansie ultra niedaleko Łodzi … szczegóły już niebawem 🙂
foto: City Trail Szczecin, Piotr Stryjecki, Katarzyna Piotrowska, KB Powstaniec Dobra