94-200?

Pewnie wszyscy wiedzą, że bez względu na okoliczności, w każdą sobotę o 9.00 rano w Parku Poniatowskiego biega się 5 km w ramach biegu parkrun. Hasło biegu brzmi – jest sobota, jest parkrun. W biegu prowadzony jest pomiar czasu, oraz ogromna ilość innych statystyk dostępnych na stronie internetowej www.parkrun.pl/lodz/ 
Udział w biegu jest bezpłatny. Aby przystąpić do systemu parkrun, należy na wyżej wymienionej stronie dokonać rejestracji i wydrukować wygenerowany na końcu rejestracji kod paskowy. Kod ten należy każdorazowo mieć ze sobą na biegu. Posiadając kod paskowy, po prostu, w każdą sobotę pojawiamy się na biegu o 8.45. Start i meta umiejscowione są w najszerszym punkcie alejki parkowej u zbiegu ulic Inżynierskiej i Parkowej. Osoby przyjeżdżające rowerem, na czas biegu rowery opierają o okoliczne drzewa. Osoby zmotoryzowane mają do dyspozycji przestronny parking, przy zlokalizowanym po drugiej stronie ulicy centrum handlowym. Na biegu zawsze dostępny jest wózek, w którym jest zlokalizowany nieformalny depozyt.  O godzinie 9.00 po krótkim zagajeniu Koordynatora Biegu, następuje start. Do pokonania są dwa dwu i pół kilometrowe okrążenia. Na mecie od wolontariusza otrzymujemy token, który wraz z kodem paskowym jest skanowany przez następnego wolontariusza i tym sposobem dane te trafiają do ogólnoświatowej bazy parkrun. Jeszcze tego samego dnia wieczorem są dostępne na stronie internetowej i można swoje wyniki porównać z wynikami nowozelandzkich amatorów. Koordynatorem biegu w Łodzi jest niezastąpiony Maciek Woźnicki. Czy istnieje możliwość, że bieg parkrun nie odbędzie się? Teoretycznie może się to zdarzyć w przypadku siarczystych mrozów, lub gdy nie pojawi się żaden wolontariusz do pomocy przy organizacji biegu. Nic takiego do tej pory miejsca nie miało i chyba się nie zdarzy.
Dlaczego w tym momencie, na parę dni przed Łódzkim Maratonem piszę o parkrun? Bo parkrun w Łodzi okazał się wielkim sukcesem. Mamy wśród wszystkich polskich lokalizacji prawie zawsze największą frekwencję. Ten weekend to Święto Biegania w naszym mieście, może warto rozpocząć go od pięciokilometrowego roztruchtania w Parku Poniatowskiego, a potem skoczyć do pobliskiej Areny po pakiecik startowy. Pogoda ma być dobra. Niewątpliwie przed maratoński parkrun, tak jak parkrun przed pabianickim półmaratonem, będzie biegiem przyjaźni bez ścigania się, więc osoby, które nie decydowały się na udział w parkrun z powodu, jak im się wydawało, za słabych wyników, będą miały okazję przebiec trasę w tempie „elity” biegu. I jeszcze jedna sprawa, są już tokeny do nr 300. Od nr 194 – dziewicze tokeny.  W ten biegowy weekend w Łodzi na sto procent nie zrobimy rekordu frekwencji w maratonie, ani w biegu na 10k. Ogólnopolski rekord frekwencji parkrun jest w zasięgu ręki, a złamanie 200 uczestników w Łodzi, nastąpić przecież kiedyś musi i fajnie byłoby w ten weekend, w tej kwestii, pokonać przynajmniej Warszawę.

Powiązane Posty