2016 – zestawienie roczne.

Koniec starego i początek nowego roku to czas podsumowań, rankingów i wszelakich porównań. Pozwoliłam sobie na moje własne subiektywno – zoptymalizowane zestawienie. Będę przyznawać Gwiazdy 2016 w następujących kategoriach : łódzki bieg roku, łódzka drużyna roku, bloger łódzki, łódzka impreza roku, łódzki kibic roku, łódzka akcja roku, łódzki łobuz roku, oraz najważniejsze wyróżnienie – Supergwiazdę. Zestawienie będzie trochę nie po kolei , ale to w sumie jest bez znaczenia.

ŁÓDZKI BIEG ROKU
Pamiętacie jak w 2014 i 2015 pierwszy wrześniowy parkrun biegaliśmy pod nazwą Parkrun dla Kasi. Córeczka naszego kolegi Tomka zachorowała na białaczkę i swoim bieganiem nagłaśnialiśmy akcję zbierania krwi dla Kasi. Dużo biegaczy oddało dużo bezcennej i potrzebnej krwi. W 2016 roku bieg się nie odbył, bo  nie musiał – Kasia wyzdrowiała!!! Przyznanie tytułu łódzkiego biegu roku, biegowi który się nie odbył w tym przypadku jest jak najbardziej trafione. To super, że go nie było. Kasia wróciła do zdrowia i wróciła również do biegania na orientację, które uwielbia. Wiem, bo widziałam jak biega ze swoim tatą w zespole. Pozostaje jeszcze rehabilitacja i tutaj Kasię dalej wspiera Fundacja Krwinka, która to z kolei nie obraziłaby się, gdybyście uwzględnili ją w swoim obowiązkowym raporcie rocznym względem finansów naszego kochanego kraju.

ŁÓDZKA IMPREZA ROKU
Wypadło na Wiosenny Rajd NW z Epoką Nordica. Była to kameralna impreza w całości przygotowana przez klubowiczów z Epoki Nordica. Całość była przygotowana jak profesjonalne wydarzenie. Były zapisy, numery startowe, pakiety, zabezpieczenie trasy, nagrody w losowaniu i przemiła rodzinna atmosfera. Bez wpisowego. Kto był – pamięta to wydarzenie do dnia dzisiejszego. Kogo nie było ma czego żałować. Nie była to co prawda impreza czysto biegowa i bez rywalizacji jednak dwukrotnie przechodziła po ścieżce biegowej w Lesie Łagiewnickim wykorzystując w pełni jej potencjał. Na klub Epoka Nordica można do końca stycznia głosować   w plebiscycie Dziennika Łódzkiego  na najpopularniejszą amatorską drużynę sportową w regionie łódzkim. Link  do głosowania : http://www.dzienniklodzki.pl/plebiscyt/karta/epoka-nordica-lodz,37734,1656752,t,id,kid.html
Głosowanie jest o przysłowiową pietruszkę, jednak oddane przez Was ewentualne głosy zmobilizują  Epokowych Nordicowców do dalszej pracy na treningach i wyzwolą w nich energię do organizowania następnych rajdów z kijkami, czy marszów power walkowych.

BLOGER ŁÓDZKI
Kategoria dla mnie dość trudna, bo nie czytam blogów konkurencji z tzw. zasady. Zwykłym zbiegiem okoliczności, jednakoż, znana mi jest ich zawartość – przypadkiem. Obiektywnie stwierdzić muszę ….. krótko, z zazdrością, no niestety, w pełni zasłużenie – Pan Jagoda.
 
ŁÓDZKI KIBIC ROKU
Tu od lat nie do pobicia jest sekcja kibicowania Rysioteam. Dziewczyny na zawodach zrobią wszystko by było je słychać na drugim krańcu Polski. Są niezawodne. Gdyby ktoś, kto akurat nie biega na danych zawodach i z jakiejś przyczyny podpiera barierki, chciał się zrealizować w dopingu, to może się dołączyć. Obowiązuje tylko jedna zasada – Rysioteam dopinguje wszystkich aż po ostatniego zawodnika.

ŁÓDZKA AKCJA ROKU
Pierwsze miejsce zdobył nowy aparacik Doktorka. Ile potrzebowaliśmy czasu by się pojawił? Chwilę. To była naprawdę szybka akcja całej łódzkiej społeczności biegowej. Oczywiście sam aparacik to tylko pretekst by podziękować Doktorkowi za to co wypstrykał dla nas w całym 2016 roku. 

ŁÓDZKA DRUŻYNA ROKU
Tutaj mam dwie mocne kandydatury, bowiem w 2016 dwie drużyny z mocnym przytupem zaistniały na łódzkiej scenie około-biegowej. Pewnie  podniosę niektórym ciśnienie, bowiem wyklepię się przed czasem – tytuł ŁOBUZA ROKU mam zamiar przyznać samej sobie.

Epoka Nordica w pełni zasługuje na gwiazdę w tej kategorii. Drużyna obchodziła niedawno pierwszą rocznicę swojego istnienia i chyba nie ma takiej osoby, która nie kojarzy ich klubowych koszulek z zawodów biegowych czy NW. To gruba wspaniałych ludzi ze społecznym zacięciem. Modelowy przykład jak swoją aktywnością można zarażać znajomych, sąsiadów i co najtrudniejsze – własne dzieci. 

Tylko jak to w sporcie bywa, czasem znienacka pojawia się niespodziewany rywal. I tak, w 2016 roku objawiła się jeszcze jedna silna drużyna. Pojawiła się już wcześniej, ale 2016 rok, był dla tej drużyny na tyle głośny i widoczny, że wygrywa ona w moim rankingu. Nazwę drużyny muszę napisać całym zdaniem – to grupa biegowa Łódź Kocha Sport.

Dlaczego? Jedni biegają, bo się wcześniej zapuścili i są chwilowo grubasami, inni bo taka moda, jeszcze inni bo całe życie byli mazgajami, a tu proszę mogą kogoś wyprzedzić. Dziewczyny biegają za chłopakami – potencjalnymi tatusiami  pięknych długonogich dzieci. Starsze Panie biegają bo nie dają rady wysiedzieć w domu ze swoimi starymi pierdzielemi. Cała grupa ludzi biega tylko dla statystyki na zegarku. Korpo biega bo korpo kazali. Biegamy bo do biegania musimy sobie coś kupić. A to buty, a to bluzeczkę, a to magiczny zegareczek. Poprzez bieganie nie musimy się zamartwiać o nadwyżki finansowe w naszym domowym budżecie. Każdy ma jakiej biegowe grzeszki. Piątą parę butów schowaną w garażu, czy prozaiczne bieganie z kontuzją. Biegacz jest z natury szczęśliwy, ale obiektywnie żaden biegacz nie jest grzeczny. Więc nie wystawiajmy sobie sami laurek.

Grupa Łódź Kocha Sport sama się określa jako rodzina sportowa. Jest ich dużo, mają wyniki, są zorganizowani. I również mają cele – chcą poprzez bieganie zmienić swój sposób pozazawodowej aktywności. I to im się udaje. Chcą dać pozytywne wzorce swoim dzieciom. Może nie wszyscy to zauważyli ale ta drużyna biega naprawdę rodzinnie.

Pora na  SUPERGWIAZDĘ
Społeczny etat w pełnym wymiarze. Z pasji, nie za karę. Ogromna energia, nieustająca chęć pomocy. Wyniki. Luz w kroku – którego nie nauczysz się z internetu, nie wyćwiczysz na żadnej deseczce. Rysiek Goszczyński. Trener. Chwalcie się swoimi Rzeźnikami, progresami czy idealną kadencją i tak nie ma w was takiej mocy, determinacji i siły jaką ma Rysiek. Rysio w ciągu poprzedniego roku opuścił dosłownie parę treningów, a trenuje prawie codziennie. I to społecznie dla satysfakcji swoich podopiecznych. Zresztą z czego ja się tłumaczę.

To już koniec podsumowania. Nie z wszystkim się musicie zgadzać. Może macie własne zupełnie inne typy, czy kategorie. Dla mnie rok 2016 był rokiem bez biegania, raczej obserwowałam łódzką scenę biegową niż się na niej pociłam. Dlatego pozwoliłam sobie na to zaobserwowane zestawienie.

Wasza anka_w

Powiązane Posty