Czy warto …?. Michał „trzymaj się”

Jest niedziela 08.02.15 powracam z biegowego GP Łodzi. Jest godzina 12 30 podjeżdżam pod klatkę a tu czterech mężczyzn trąbi „hejnał złotym trunkiem” i są oczywiście najmądrzejsi i rządzą całym światem. Przedzieram się przez hejnalistów,przyglądają się na mnie i pytają-sąsiad warto w niedzielę tak się męczyć ? No cóż południe i hejnaliści to święta rzecz. Wieczorem w niedzielę w komputerze obserwuję poczynania naszego łódzkiego extremalnego biegacz Michała Kiełbasińskiego. Michał uczestniczył w biegu, maratonie w Kandzie w Yukon Arctic Ultra. Znam Michała, kilka razy startowaliśmy w maratonach rowerowych na orientację ja oczywiście na trasie rekreacyjnej. Ostatnio widziałem Michała pod koniec pażdziernika 2014 brał udział w Półmaratonie Szakala. Ogólnie rzecz biorąc Michał nieżle „DAJE” zawsze jest bardzo skoncentrowany aż do przesady. We wtorek rano włączam komputer a tu wieści- Michał przerwał bieg. Ale kicha – jak kto się stało ? Mróz pokonał naszego biegacza odmroził dłonie i stopy. Cały Jego bieg trwał tylko 30 godzin, Michał pokonał ok 70 km a wiec 10% biegu ! W komentarzach jak to na Fc, trzymaj się, jesteś wielki, keep smiling… .

We mnie rodzi się pytanie jak to się stało? Przecież Michał jest doświadczonym Napieraczem, przez tydzień tam przebywał ? 

Czy warto tak się męczyć ???

Film by CBC YUKON (Michał już myśli o starcie w następnym roku!)

Pozdrawiam

Remiasztakisobiebiegacz.

foto: Fanpage Michał Kiełbasiński

Powiązane Posty