Łukasz Charuba: Brak słów czyli mój hołd dla Rafała

Nie potrafię sobie przypomnieć, kiedy ostatnio doświadczyłem tylu łez, zdartych gardeł, ciągłej niepewności i w końcu takiego wybuchu dzikiej radości. Takich emocji nie przeżywa się na co dzień. Ot, co zafundowało nam trio, roboczo nazwane P,P,O (Piotr „Papuś” Parfianowicz, Rafał „Podzio” Podziński, Michał „Olej” Olejnik). Pierwszy w historii Polski złoty medal na Mistrzostwach Świata Juniorów w Biegu na Orientację w biegu sztafetowym, z czego dwa złote medale dla łódzkiego i ten dla nas najważniejszy – medal Rafała, również pierwszy z tej imprezy dla Orientusia! Tyle faktów.

Jednak całość tej wyjętej z fikcji bajki to grubsza historia, którą momentami należy czytać między wierszami.

Doświadczenie, które Rafał zdobywał w latach poprzednich stanowiło zaledwie preludium do roku ostatniego, kiedy musiał poświęcić wiele, aby dobrze przygotować się do zawodów. Ci, którzy go dobrze znają, wiedzą, że i to jest zaledwie fragmentem Całości. Mistrzostwo Rafała zahacza o metafizykę.

Bo jest to Mistrzostwo wypracowane nie tylko na wspinaniu się w górę, ale nieustannej, ciągłej i trudnej drodze, pełnej zakrętów, momentami nawet zwątpień. Nawet jeśli cel był jasny w marzeniach, poparty formą, oczekiwaniami kibiców, to kolejne bardzo dobre biegi na Mistrzostwach pokazały, jak trudno jest zdobyć medal. I chyba potrzeba było tej ostatniej prostej, tego doświadczenia i tej Wiary, aby ruszyć na drugą zmianę. Ci, którzy biegają sztafety, postarajcie się wyobrazić sobie wyprzedzenie na trasie 15 zawodników – i to ze światowej czołówki. Bieg życia. Nieprawdopodobne. Wasza radość na mecie mówiła wszystko. Nic dziwnego, że wieczorem rywale z zagranicy przyznawali, jak bardzo kibicowali Rafałowi na widokowym. Jak znamienne było, gdy podczas polskiej owacji na stojąco przy wręczaniu medali, część reprezentacji zaczęła wstawać, aby winszować chłopakom.

Jak bardzo potrzebny był tu Olej, który również wypracował ten medal. Brawo dla Papusia. Gratuluję Trenerowi Piotrowi. Mam nadzieję, że każdy z nas zaczerpnie z tego zwycięstwa coś dla siebie. Niechaj będzie to dla nas bodziec do pracy i treningów. Bo warto!

Rafał, zrobiłeś wszystko co w Twojej mocy, zasłużyłeś na ten medal. Jestem z Ciebie DUMNY!

Ot, mój hołd oddany Rafałowi.

Łukasz

Powiązane Posty