Jak pokonałem 25 km w 20 km.

W dniu 09.03.2013 niby powinno być już wiosennie, a tu śnieg no i mam startować na 25 km w Pucharze Maratonu(PM).Jadę do Arturówka może odwołają zawody nie, nie balon startowy stoi a więc walka. Przebrany idę trochę pobiegać na rozgrzewkę i znów jestem zachwycony zimą w lesie-jest fajnie. Start ponad 100 uczestników tzw. zimowych biegaczy-Ja jak zwykle obstawiam tyły-ostatni. No i tak sobie biegnę-człapię,mija 5,10,15 km dublują mnie,jedni pozdrawiają inni krzyczą,droga wolna-norma. Ale nadchodzi 20km czyli do końca pozostało mi jeszcze 5km-jedno kółko. Czuje się dobrze,najgorzej jest mi w stopy, mokro i zimno ale jeszcze tylko 5 km wytrzymam. No i dalej biegnę,biegnę-amok biegowy tylko Ja i mój oddech i las. A tu nagle droga biegowa zamknięta-barierka,sędzia organizator kieruje mnie na metę,tłumaczę że do pokonania mam jeszcze kółko i dam radę. Kierują mnie do głównego organizatora przy zegarach-czas mija Ja stygnę-i słyszę od tego Sędziego że jest im bardzo zimno, no i oni już bardzo zmarzli i by musieli jeszcze jedno kółko czekać a jest zimno,no i mam zejść z trasy. Byłem zdziwiony całą akcją, mówię do nich że jak im zimno to niech się rozbiorą i przebiegną ze mną to kółko. Ale przecież będę „nk” ja chcę biec – tłumaczę-będzie Pan klasyfikowany dopiszemy średni czas z okrążenia i tak żeśmy sobie pogadali. Byłem cholernie zdziwiony,odebrało mi rozum,mowę jedno co powtarzałem to że chcę biec. Można było zaproponować organizatorowi żeby pakowali swoje Graty a Ja już bez pomiaru czasu pobiegnę – ale o tym pomyślałem dopiero w domu.

W niedzielę zaglądam na stronę PM i co widzę faktycznie jestem sklasyfikowany jako ostatni i mam doliczony średni czas z okrążenia. Tak trochę dziwnie bo Wszyscy przede mną przebiegli 25km a tylko Ja 20km i jestem razem z nimi na liście. Taki mały niesmak.

Wiem że nic to nie zmieniło ostatni to ostatni i „dupa” koniec i kropka.

W domu wielka dyskusja na tematy fair play mój kierownik ekipy czyli maja Żona mówi:Daj sobie spokój z tym bieganiem, z tymi startami i tak zawsze jesteś ostatni,ludzie coś organizują zima, deszcz i czekają na Remiasza powinieneś jeszcze im dopłacać na następną imprezę Cię nie wpuszczą. Może Ma rację siedzę i myślę …… Aha limitu czasowego nie było.

Pozdrawiam 

takisobiebiegacz – Jacek Remiasz

Powiązane Posty