13 Bieg ulicą Piotrkowską relacja Szymona Draba

Naiwność ludzka nie zna granic! Zdumiewające, że choć sami jesteśmy świadom własnych niedoskonałości i złej formy biegowej mimo wszystko liczymy na cud. Tak jak Wybraniec chodził po wodzie, my ufamy, że będziemy sunąć z niewyobrażalną prędkością i z bardzo dobrym wynikiem przekroczymy linię mety. Z takim nastawieniem stanąłem na starcie 13. Biegu ul. Piotrkowską, biegu rozgrywanego na dystansie 10 kilometrów. I nie ukrywam, pierwsze 3 kilometry były mocne. Później jendak świadomość wróciła do rzeczywistości, organizm do realnych możliwości, a ja po kilkunastu krokach zrobionych na tafli wody zostałem wciągnięty w głąb oceanu. Oceanu własnej porażki. 

Wróćmy jednak do początku. 

Historia biegu ul. Piotrkowską rozpoczęła się w 2002 roku. Początkowo zasadniczym założeniem jego inicjatorów – łódzkich dziennikarzy sportowych – było przekonanie mieszkańców, że bieganie główną ulicą miasta to znakomita zabawa, sposób dbania o zdrowie i promocja dla regionu. Inicjatywa ta jak widać trafiła do mieszkańców – nie tylko naszego miasta, ale również regionu, kraju i … świata, albowiem  na starcie spotkamy również czarnoskórych biegaczy i mocnych biegaczy z Ukrainy.

Już od początku bieg znakomicie wpisywał się w strategię miasta i strategię ulicy Piotrkowskiej. Początkowa trasa z ok 4 km została wydłużona do obecnych 10. Aktualnie jest to zdecydowanie najpopularniejsza łódzka dycha, która z roku na rok poprawia swoją frekwencję. W tegorocznej edycji nastąpiły istotne zmiany w stosunku do ubiegłorocznych. Choć początkowe miejsce startu pozostało bez zmian, to meta, która wczesniej zlokalizowna była na terenie Manufaktury, przeniesiona została do sąsiadującego z nim Rynku Staromiejskiego. 

Start biegu głównego nastąpił o godz. 18:30 spod Pałacu Poznańskiego. Wystartowałem i ja. Niewiele jednak brakowało by zabrakło mnie wśród oficjalnych zawodników z numerem startowym. Z powodu swojego roztargnienia zapomniałem z domu zabrać… numeru startowego! 50 minut do startu… 25 minut jazdy w jedną stronę i walka z szukaniem miejsca do zaparkowania. Bez szans na realizację pierwszego pomysłu z powrotem do domu. Lekko spanikowany pobiegłem do Biura Zawodów z nadzieją, że dostanę numer zastępczy. Udało się! Organizatorzy bez żadnych problemów wręczyli mi nowy numer startowy aktualizując go jednocześnie w systemie pomiaru czasu. Dziękuję!

Szybkim krokiem ruszyłem na umówione miejsce zbiórki klubowczów i wykonanie grupowego zdjęcia. Jadąc na bieg deszcz lekko kropił, było też chłodno. Pogoda wymarzona dla biegaczy walczących o „życiówkę”. Patrząc na ten aspekt, w ubiegłym roku pogoda nie była aż tak sprzyjająca – słoneczny żar, który lał się z nieba nie pomagał zawodnikom 12. Biegu ul. Piotrkowską. Strażacy robili co mogli, by wspomóc nas – biegaczy, rozstawiając kurtyny wodne. 

Start! Na trasę biegu wyruszyło blisko 3800 biegaczy – to kolejny rekord frekwencji łódzkiej imprezy. Na nowej trasie – prowadzącej przez teren Manufaktury – jeden z największych w Europie, kompleks fabryczny Izraela Poznańskiego, ul. Kościuszki, właściwą dla imprezy ul. Piotrkowską, wyremontowany kompleks EC1 a zakończywszy na Parku Staromiejskim (tzw. Parku Śledzia) – dopingowało nas setki łodzian, z transparentami i miejscami kibicowania. Trudno sobie wyobrazić wyznaczenie trasy, która lepiej oddałaby klimat Łodzi.

Taki doping niesie. Wielu, ale jendak nie mnie. Z kilometra na kilometr zwalniałem. Nogi ciężkie, jakby grzązły w błocie. To nie był mój dzień, to nie byłem ja. Z brakiem formy z pewnością nie borykała się piewsza trójka która zameldowała się na mecie: Stephen Kiplimo (29:42), Gilbert Kipkosgei (29:43) oraz Roman Romanenko (30:17). Również kobiety zaprezentowały dzisiaj doskonałą formę: Agnieszka Mierzejewska (33:41), Lilia Fiskovicz (34:21), Izabela Trzaskalska (34:34).

Po zakończeniu biegu odbyły się liczne dekoracje: nie tylko w kat. generalnej kobiet i mężczyzn oraz kategorii wiekowych, ale również drużynowe, par małżeńskich, drużyn zakładowych, nauczycieli, górników, dziennikarzy, żołnierzy, strażaków, policjantów, strażaków miejskich, prawników, bankowców, polityków, księży, studentów i wreszcie budowlańców.

Wyniki

Galeria by Sobek cz. 1

Galeria by Sobek cz. 2

Powiązane Posty