Ugotowani na Zdrowiu

Kto był to wie w jakich warunkach się odbywała wczorajsza dycha. Lampa i 32 stopnie w cieniu. Ostatnio głównie tłukłem kilometry po piaszczystych drogach, jedyne treningi szybkościowe to Parkrun tydzień po Rzeźniku w 23:10 tak na 80% możliwości i 2x4k kilka dni temu w prawie takiej duchocie jak teraz. Trudno było liczyć na dobry wynik.

Początek pierwszej z trzech pętli za szybko. Dobraniu tempa nie pomagał brak oznaczeń km. Mimo zwolnienia od połowy okrążenia średnie tempo pierwszego kółka później wyliczyłem na ok. 4:30 min/km (trasa wbita w Geocontext Profiler wyszła ponad 3.4 km, cały bieg ok. 10.3 km). Już wtedy widziałem maszerujących, którzy widać jeszcze bardziej przeszarżowali początek.

Po pierwszym kółku już mi się gotowało pod czachą, trochę pomogła woda na punkcie, ale drugie okrążenie już zrobiłem ślimaczym tempem ok. 4:55 min/km. Kilku zawodników mnie wyprzedziło, ja też kilkoro zostawiłem w tyle, coraz więcej ludzi szło. Ostatnią pętlę próbowałem trochę przyśpieszyć ale jakoś tak na pół gwizdka, brakowało siły i motywacji. Na ostatnich metrach dorwał mnie Tomek z Pabianic, którego chwilę wcześniej przegoniłem i myślałem że jest jeszcze bardziej zajechany ode mnie. Zwykle na finiszu się oglądam za siebie, teraz nie miałem siły 🙂

Mimo upału wynik 49:14 mnie trochę podłamał, dopiero jak zmierzyłem trasę na guglowej mapie (o czym wyżej) to widzę że nie było tak źle. Mój rzeźnicki partner Krzysiek mi tym razem dołożył prawie 2 minuty, mimo że wcześniej zajął doskonałe 5 miejsce w NW, wygrywając swoją kategorię. Co on je?

Warunki przypominały pierwsze letnie GPŁ w czasie majówki 2012. Wtedy pobiegłem dzień po równie upalnej dyszce w Justynowie. Początki mojego trochę mocniejszego biegania były od razu mocne…

Pozdro!
Kamil

Wyniki:
http://inessport.pl/sites/default/files/zalaczniki/Letnie%20GP%20%C5%81odzi%202014%20-%20Wyniki.pdf

Powiązane Posty